środa, 29 lutego 2012

wiosno, wiosno ach to Ty !

"Shame on you Karola!" - pomyślała Karolina wchodząc na zakurzonego bloga. Z taką częstotliwością to nawet rocznika nie stworzę.

W powietrzu czuć wiosnę. Niespotykane w zimie osobniki, powoli wychodzą z ukrycia. Dumnie prezentują nowe dresy, zrzucają włosy z głowy i rozpoczynają śpiewy godowe puszczając z komórek pseudo hiphopowe kawałki pod sklepami. Tak, to wiosna.

Niestety pierwszymi oznakami wiosny w mieście nie są kwiaty... W moim łęgowskim ogródku na pewno nieśmiało przebiły się już pierwiosnki oraz najczęściej pojawiające się chwasty, natomiast tu, w Krakowie z pod warstw śniegu na chodnikach, trawnikach i parkach wyglądają psie kupy. Szkoda.

Wiosną nie tylko flora budzi się do snu. Powoli oczy przeciera również fauna. W tym, jak już wcześniej wspomniałam, gatunek dresiarza miejskiego. Stada gromadzą się wokół osiedlowych sklepów, parków, ławek, barierek itp. robiąc sztuczny tłum oraz dużo hałasu. Pierwsze spotkanie "oko w dres" z owym gatunkiem miałam dziś koło Lewiatana przy Alei Jana Pawła. Masz babo placek! Po czekoladę wejść się nie da, a już tym bardziej wyjść, bo przecież nie ma nic lepszego niż stanie przy samych drzwiach. Żeby inne gatunki nie czuły się takie pewne, dresiarz miejski, aby jeszcze widoczniej zaznaczyć swój teren trochę popluje, trochę pokrzyczy, czasami użyje moczu. Jeżeli dalej go nie zauważasz, uraczy Cię mega, super, zaj****tym kawałkiem hiphopowym, który po wypikaniu przekleństw brzmi jak sygnał w telefonie.

wiosno, wiosno ach to Ty !